czwartek, 12 września 2013

Bo kiedy nie ma o czym, zawsze można o książkach!

Drogi Airelek nominował mię do Liebster Award, co, jak zobaczycie poniżej, jest takim fikuśnym eufemizmem na tagnięcie. A ponieważ jest to tagmięcie na temat książkowy, to ja reflektuję.
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.  Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
1. Do jakiej książki najczęściej wracasz?
Buhaha. Jakaż to może być cała seria książek i dlaczego Koło Czasu, hmm? Chociaż trylogia Dziedzictwo Kusziela (którą molestuję obecnie po raz któryś) i wszystko, co dotyczy czarownic ze Świata Dysku są bardzo, bardzo blisko.
Chociaż z drugiej strony... być może Emilka wyprzedza je wszystkie?...
2. Ostatnia książka którą czytałaś (czytasz) trafiła w twoje ręce przypadkiem, czy planowałaś jej przeczytanie?
Buhaha po raz drugi. Ostatnia, którą czytałam w ogóle, czy ostatnia, którą czytałam po raz pierwszy (tak, wiem, że to może zawile brzmieć)? Jeśli to drugie, czyli Entliczek Pentliczek, to od niedawna znajduję przyjemność w książkach Agathy Christie i ostatnio trafiła mi się akurat ta. Jeśli to pierwsze, to o Strzale Kusziela c h y b a słyszałam od koleżanki z Tanuka parę lat temu, a potem rzuciła się na mnie znienacka w bibliotece i poszła ze mną do domu, i potem nie chciała sobie iść, póki nie znalazłam drugiej części...
3. Jaką książkę (z tych, które znasz osobiście) chciałabyś przeczytać jako pierwszą w życiu?
Uuu... Pytanie tyleż potwornie trudne, co ciekawe. Co poleciłabym trzyletniej sobie? Jakąś baśń Marty Tomaszewskiej? Cokolwiek Astrid Lindgren? Baśnie Andersena (skądinąd Królowa Śniegu faktycznie była chyba jedną z pierwszych...)? Małą księżniczkę F. H. Burnett? Koralinę? :> Chyba że poczekałabym z czytaniem trochę dłużej, a wtedy... nie, w sumie to samo.
4. Czy istnieje gatunek którego nie czytujesz, a mimo to jakaś pozycja z niego zaskoczyła cię pozytywnie?
 Kiedyś powiedziałabym, że sci-fi, ale... Im dalej, tym bardziej nie wiem, jak właściwie należy definiować sci-fi *załamka*  
5. Do jakiej postaci chciałaś się upodobnić w dzieciństwie?
Hmm. Pod tym względem raczej celowałam w filmy i komiksy, ale książkowo byłam chyba gdzieś między Ronją, Gerdą i Słonecznikową Dziewczynką (która rozpirzyła w drobny mak zuą maszynę koszmarów za pomocą potęgi radości - istne anime, proszę państwa, istne anime!).
6. Z jakiej książki lepiej byłoby zrobić orgiami niż ją wydać? :P
Obawiam się, że dla pomieszczenia origami z harlequinów nie starczyłoby planety, nyo ale. Zawsze pozostaje Achaja, nieprawdaż?
7. Czy jest taka ekranizacja książki, której żałujesz, że powstała?
Czy mogę odpowiedzieć na to pytanie już po obejrzeniu Gry Endera?... OK, na razie nie kraczę. Czy za to mogę powiedzieć, że ekranizacje Koraliny i Gwiezdnego pyłu są jakieś takie... kompletnie odklimacone? Aha, jeszcze ten potworek nakręcony na podstawie Tajemnicy Rajskiego Wzgórza był tak przeraźliwie GUPI, ale tyle się na nim śmiałam, że prawie nie żałuję. I pewnie coś jeszcze bym znalazła, gdybym nie wyrzuciła z pamięci. Zawsze tak jest.
8. Do jakiej powieści (historii) chciałabyś dopisać dalszy ciąg?
Sanderson już to zrobił, dziękuję bardzo. Do każdej, którą kiedykolwiek zaczęłam pisać (chyba że to coś starego i durnego, bo wtedy w ogóle napisałabym to na nowo). 
9. Wolisz kupować czy wypożyczać?
Niby kupować, ale z drugiej strony opowiadań Sapkowskiego jak dotąd nie kupiłam, tak nie kupiłam... 
10. Czy jest cytat z książki, który zapamiętałaś/zapisałaś i masz go do tej pory?
Jeśli zdarza mi się coś przepisywać z książki, to zwykle są to wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i nazbierało mi się ich trochę, oj, nazbierało...
11. Co możesz powiedzieć dobrego o książce, którą czytasz obecnie?
Występuje w niej stadko niezmiernie udanych postaci, zawiera sceny erotyczne, które NIE wywołują u mnie facepalma, nyo i jest TAK SMAKOWICIE NAPISANA, ŻE PO PROSTU NIE MOGĘ, a przy tym jeszcze nigdy się nią nie przejadłam.

Nie taguję nominuję, bo na razie nie bardzo mam pomysł, kogo. Jeśli to się zmieni, to może nawet sama siebie zaskoczę i wymyślę nowe pytania, hmm?
PS. Powinnam coś zrobić z tą kolorystyką, nieprawdaż?